Na koniec dnia zostało nam już tylko podsumowanie najciekawszych aplikacji na Androida, o których pisaliśmy w maju. Dajcie znać, czy któryś z tych tytułów na stałe zagościł na pokładzie waszych smartfonów!
WheelMate
Dzięki smartfonom osoby z niepełnosprawnościami zyskały wiele przydatnych narzędzi ułatwiających codzienne życie. Już sam Android oraz iOS oferują szereg rozwiązań, które pozwalają w wygodny sposób obsługiwać urządzenia mobilne osobom niewidomym. W Google Play i App Store nie brakuje też aplikacji, które mogą pomóc osobom niemówiącym, seniorom, a także tym, którzy na co dzień poruszają się na wózku. Dla ostatniej z wymienionych grup powstała platforma WheelMate. W bazie aplikacji znajduje się już ponad 35 tysięcy miejsc dostosowanych do potrzeb ludzi przemieszczających się za pomocą wózków inwalidzkich.
Google Meet
Co przemawia za korzystaniem z Google Meet? Myślę, że przede wszystkim to, ile osób może jednocześnie uczestniczyć w wirtualnym spotkaniu. Limit wynosi aż 100 użytkowników! Aplikację testowałem z 2 osobami, które widziałem na ekranie za pośrednictwem ich kamer internetowych, a także 2, które przesyłały obraz z pulpitu swojego komputera. Tak – Google Meet pozwala szybko i wygodnie udostępnić ekran urządzenia. Może to być komputer, ale także smartfon. Jakość połączenia była naprawdę dobra i przez całą konferencję nic nam się nie zacięło. Na uwagę zasługuje również możliwość aktywowania napisów, które generowane są w czasie rzeczywistym. Niestety – to rozwiązanie sprawdzi się tylko w przypadku rozmów w języku angielskim. Google Meet oferuje również okno czatu tekstowego.
VLC Remote
Mam wrażenie, że smart TV, przystawki w stylu Chromecasta i oczywiście serwisy VOD rozleniwiły nas wygodą obsługi. Zdarza się, że myśl o tym, że musiałbym podłączyć komputer do telewizora za pomocą przewodu HDMI oddala w czasie oglądanie niektórych filmów. Wstawanie z kanapy do przewijania czołówki?! Przecież na Netflixie wystarczy kliknąć jeden przycisk na pilocie! Na szczęście zdalne sterowanie odtwarzaczem filmów na komputerze również jest możliwe. Ostatnio miałem okazję przetestować to rozwiązanie w aplikacji VLC Remote.
Lotus Yoga
W aplikacji wita nas krótki pokaz slajdów ze zdjęciami i opisami tego, co oferuje Lotus Yoga. I tu pierwsze zaskoczenie. Aplikacja dostępna jest… po polsku! Jeśli chodzi o różnego rodzaju kursy, poradniki i tutoriale, bariera językowa wciąż może być dla wielu osób przeszkodą. Z Lotus Yoga wymówka dotycząca niezrozumiałych poleceń instruktora niestety (albo i stety?) nie zadziała. Możecie więc śmiało polecać ten tytuł rodzicom i dziadkom, którzy szukają sposobów na ruch podczas kwarantanny, ale nie przekonują ich kursy w których instruktorzy porozumiewają się po angielsku.
Empik music
Usługa streamingowa Empik Music zadebiutuje jako część ekosystemu, którego częścią jest obecnie m.in. serwis Empik Go z dostępem do audiobooków, e-booków i podcastów, a także subskrypcja Empik Premium. Aplikacja pozwalająca na dostęp do bazy utworów będzie dostępna w Google Play i App Store. Nie zabraknie w niej możliwości tworzenia własnych playlist, a także dostępu do bazy tekstów piosenek. Twórcy platformy pomyśleli także o trybie offline i 3 różnych poziomach jakości odtwarzania (96, 160 i 320 kbps). Wraz z debiutem aplikacji nie będzie niestety dostępne wsparcie dla technologii takich jak AirPlay i Chromecast, ale programiści będą nad tym pracować.
Avatan
Po uruchomieniu aplikacji Avatan trudno jednoznacznie określić, że mamy do czynienia z edytorem do zdjęć. Interfejs aplikacji przypomina bardziej serwis społecznościowy pełny hipsterskich fotografii. Okazuje się jednak, że z każdego dostępnego obrazu możemy pożyczyć sobie charakterystyczny efekt lub dodatek i dodać go do własnego zdjęcia. Myślę, że inspiracją dla powstania Avatana był poniekąd TikTok. Tam też użytkownicy w nieskończoność powielają trendujące piosenki lub efekty przejść. W tym przypadku dodatkiem będą ramki, rozmycia, refleksy światła, glitche lub grafiki nałożone na nasze obrazy w przezroczystościach. Każdy może na nowo zinterpretować określony dodatek i ozdobić nim swoje zdjęcie.
eDO App
Niespełna miesiąc temu pisaliśmy o tym, że Ministerstwo Cyfryzacji, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych i Centralny Ośrodek Informatyki kończą pracować nad nową aplikacją, która pomoże potwierdzać naszą tożsamość w sieci. Okazało się, że nie musieliśmy długo czekać. eDO App, bo tak nazywa się nowe narzędzie, właśnie zadebiutowała w Google Play. eDO App będzie kolejnym sposobem na bezpieczne potwierdzenie tożsamości w sieci i składanie podpisu elektronicznego. Nie wystarczy jednak sama aplikacja. Potwierdzenie naszej tożsamości będzie wymagało posiadania nowego dowodu osobistego (tzw. e-dowodu), wyposażonego w warstwę elektroniczną.
Droppy
Od kilku miesięcy rośnie popularność CBD, czyli kannabidiolu zawartego w konopiach. Nie chodzi tu jednak o marihuanę o właściwościach psychoaktywnych. CBD spożywane w formie oleju lub tradycyjnego suszu jest w Polsce legalne i robi się o nim coraz głośniej. Wiele osób chwali sobie terapeutyczne właściwości tej substancji. CBD ma podobno uspokajać, rozluźniać i redukować stres. Jeśli planujecie sprawdzić to w praktyce, dobrze jest dostosować do swoich potrzeb odpowiednią dawkę specyfiku. Z pomocą przychodzi aplikacja mobilna o nazwie Droppy CBD Dosage Calculator. Z jej pomocą będziecie mogli w łatwy sposób zdefiniować dawkowanie oleju CBD dostosowane do waszego stanu psychicznego, wieku i wagi ciała.