Wydawać by się mogło, że firma Microsoft miała wszystko co było potrzebne do podbicia konsumenckiego rynku smartfonów - rozpoznawalność Windowsa i kontrakt na systemy dla kultowego producentów smartfonów, czyli firmy Nokia. Okazało się jednak, że to nie wystarczyło. Zabrakło otwartości, którą innym producentom urządzeń oferował Android. Bill Gates udzielił ostatnio wywiadu w którym przyznaje, że jedną z jego największych porażek było pozwolenie na to, żeby to Google podbiło rynek urządzeń mobilnych.
W kwestii serwisów wideo na życzenie (VOD) dla wielu rodzimych pierwszym skojarzeniem jest... no pewnie, Netflix! Platforma zaskarbiła sobie serca użytkowników od wejścia. Bogatą i zróżnicowaną biblioteką, nieprzegiętą ceną, serialami na wyłączność które tworzone są na ich zlecenie. Powodów jest wiele i raczej nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. No, przynajmniej jeżeli chodzi o sympatię użytkowników, bo jej pozycja na rynku niebawem może się nieco zmienić. Nadchodzi konkurencja, przed którą muszą czuć respekt i... naprawdę mają się czego bać.
Nie trzeba być specjalnym detektywem czy znawcą rynku, by zdać sobie sprawę że napięcie pomiędzy Apple i Netflixem będzie narastać. W końcu pierwsza w firm zapowiedziała kilka tygodni temu nową usługę, która może okazać się kłopotliwą dla drugiej z nich. Wchodzi na ich teren i — podobnie jak ma to miejsce ze Spotify, może okazać się sporym rywalem (zobacz: Wojna streamingowych gigantów trwa. Spotify stracił pozycję lidera — kto go przegonił?). Netflix jednak nie planuje poddawać się bez walki. O tym że ma solidne podstawy by podjąć rzuconą przez technologicznego giganta rękawicę raczej nikogo nie trzeba przekonywać, a oprócz tego próbuje też uderzyć w inne punkty. Niestety — jak to zwykle bywa, największą ofiarą całości będziemy my — użytkownicy.
Kiedy Mark Zuckerberg zeznawał przed amerykańskim Senatem po głośnej aferze związanej z Cambridge Analytica, jakoś nie chciało mi się wierzyć w to, że cała ta sytuacja wpłynie jakoś na użytkowników platformy. Wiecie, „psy szczekają, karawana idzie dalej”. W końcu gdzie jak nie tam, nasze zdjęcia z wakacji dotrą do najszerszego grona odbiorców. A jednak. Niedawno w sieci pojawiły się wyniki badań przeprowadzonych przez Pew Research Center, które pokazują, że Amerykanie faktycznie zaczęli odwracać się od Facebooka.
Coraz częściej mówi się o tym, że smartfony... właściwie są już "przyklejone" do naszych rąk. Prawdą bowiem jest, że coraz rzadziej się z nimi rozstajemy — towarzyszą nam w domu, w pracy, w podróży. To nasze źródło informacji, rozrywki, wiedzy o świecie... a także podstawowe narzędzie, za pośrednictwem którego kontaktujemy się ze znajomymi i rodziną. Z każdym rokiem ich rola w naszych życiach rośnie, ufamy im coraz bardziej, ale też... mamy coraz większe problemy z koncentracją. Radzimy sobie z nimi na różne sposoby. A co powiecie na aplikację, która nagradza za to, że nie sięgamy po telefon?
Wielokrotnie wspominałem już, że najlepszą wersją każdej strony internetowej czy właśnie aplikacji jest ta poprzednia. Nie ważne czy mówimy o usłudze z której korzystamy na co dzień, czy w której pojawiamy się od święta. Przyzwyczajenie robi swoje, a konieczność nauki wszystkiego od początku nie należy do najprzyjemniejszych. Mimo wszystko — w większości produktów dyskusja cichnie po kilku dniach, kiedy użytkownicy się przyzwyczajają do wprowadzonych zmian i... po prostu przestają marudzić. W większości, bo jak pokazuje przykład ostatniej rewolucji w wyglądzie Snapchata — czasami ludzie nie są w stanie odpuścić. Sprawa zrobiła się na tyle głośna, że niezadowoleni użytkownicy zdecydowali się na petycję w popularnym serwisie Change. Z jakim skutkiem?