Antyapps

FaceApp to już przeżytek. Chiny podbija aplikacja ZAO!

Antyapps
FaceApp to już przeżytek. Chiny podbija aplikacja ZAO!
0

Na pewno kojarzycie aplikację FaceApp. Najpierw w mediach społecznościowych zaroiło się od przerobionych zdjęć z odmłodzonymi lub postarzonymi twarzami, a następnie wszyscy dowiedzieli się, że narzędzie, które pozwala je tworzyć może naruszać naszą prywatność. Twórcy aplikacji ZAO, która podbija w...

Na pewno kojarzycie aplikację FaceApp. Najpierw w mediach społecznościowych zaroiło się od przerobionych zdjęć z odmłodzonymi lub postarzonymi twarzami, a następnie wszyscy dowiedzieli się, że narzędzie, które pozwala je tworzyć może naruszać naszą prywatność. Twórcy aplikacji ZAO, która podbija właśnie Chiny poszli o krok dalej. Z jej pomocą możemy wkleić wybraną twarz w dowolny materiał… wideo. Witamy w świecie, gdzie deepfake staje się rozrywką.

„Deepfake” to zbitka wyrazowa od „deep learning” (głębokie uczenie) oraz „fake” (coś fałszywego). Jest to technika polegająca na realistycznym łączeniu dowolnych obrazów i ludzkich twarzy. Deepfake bazuje na nowoczesnych technologiach sztucznej inteligencji, w tym „machine learning” (uczenie maszynowe). Fabrykowane materiały wideo to zagrożenie, które na pewno da o sobie znać w przyszłości. Okazuje się jednak, że są osoby, dla których będzie to świetna rozrywka. Chiński rynek mobile podbiła właśnie aplikacja ZAO App, która pozwala w realistyczny sposób połączyć dowolną twarz ze scenami z filmów lub teledysków.

Na pewno kojarzycie aplikację FaceApp. Najpierw w mediach społecznościowych zaroiło się od przerobionych zdjęć z odmłodzonymi lub postarzonymi twarzami, a następnie wszyscy dowiedzieli się, że narzędzie, które pozwala je tworzyć może naruszać naszą prywatność. Twórcy aplikacji ZAO, która podbija właśnie Chiny poszli o krok dalej. Z jej pomocą możemy wkleić wybraną twarz w dowolny materiał… wideo. Witamy w świecie, gdzie deepfake staje się rozrywką.

„Deepfake” to zbitka wyrazowa od „deep learning” (głębokie uczenie) oraz „fake” (coś fałszywego). Jest to technika polegająca na realistycznym łączeniu dowolnych obrazów i ludzkich twarzy. Deepfake bazuje na nowoczesnych technologiach sztucznej inteligencji, w tym „machine learning” (uczenie maszynowe). Fabrykowane materiały wideo to zagrożenie, które na pewno da o sobie znać w przyszłości. Okazuje się jednak, że są osoby, dla których będzie to świetna rozrywka. Chiński rynek mobile podbiła właśnie aplikacja ZAO App, która pozwala w realistyczny sposób połączyć dowolną twarz ze scenami z filmów lub teledysków.

Aby zostać głównym bohaterem ulubionego serialu lub hollywoodzkiej produkcji, wystarczy zrobić sobie dwa zdjęcia - jedno to zwykłe selfie, a drugie to fotka z otwartymi ustami. Algorytmy „machine learning”, które zaprojektowali twórcy ZAO App dopasują naszą twarz do wybranej twarzy bohatera i w ciągu kilku sekund dokonają podmiany.

Aplikacja z miejsca stała się viralem i podbiła chiński rynek mobile. Kto by nie chciał zagrać w ulubionym filmie? Martwi mnie jednak to, że podobnie jak w przypadku wspominanej wcześniej aplikacji FaceApp, w regulaminie ZAO App również pojawił się zapis o możliwości dowolnego wykorzystywania przesłanych materiałów. Ze względu na kontrowersje, treść warunków korzystania z aplikacji została już podobno zmodyfikowana, ale wciąż czuję niepokój na myśl, że „deepfake” już za kilka lat może stać się narzędziem w rękach przestępców, polityków, dziennikarzy i firm.

Nie dajcie się ponieść szaleństwu!

Na koniec ważne ostrzeżenie. Ponieważ oficjalna dystrybucja aplikacji obejmuje jedynie Chiny, wiele osób będzie chciało zdobyć ją w formie samodzielnego pliku APK. Zdecydowanie odradzam pobieranie ZAO App z nieznanych źródeł. Nie brakuje oszustów, którzy będą chcieli wykorzystać popularność chińskiej aplikacji. Nie dajcie się ponieść emocjom i modzie. W trosce o swoje cyberbezpieczeństwo poczekajcie, aż ten lub podobne tytuły otrzymają oficjalną dystrybucję w Google Play i App Store.

Aby zostać głównym bohaterem ulubionego serialu lub hollywoodzkiej produkcji, wystarczy zrobić sobie dwa zdjęcia - jedno to zwykłe selfie, a drugie to fotka z otwartymi ustami. Algorytmy „machine learning”, które zaprojektowali twórcy ZAO App dopasują naszą twarz do wybranej twarzy bohatera i w ciągu kilku sekund dokonają podmiany.

Aplikacja z miejsca stała się viralem i podbiła chiński rynek mobile. Kto by nie chciał zagrać w ulubionym filmie? Martwi mnie jednak to, że podobnie jak w przypadku wspominanej wcześniej aplikacji FaceApp, w regulaminie ZAO App również pojawił się zapis o możliwości dowolnego wykorzystywania przesłanych materiałów. Ze względu na kontrowersje, treść warunków korzystania z aplikacji została już podobno zmodyfikowana, ale wciąż czuję niepokój na myśl, że „deepfake” już za kilka lat może stać się narzędziem w rękach przestępców, polityków, dziennikarzy i firm.

Na pewno kojarzycie aplikację FaceApp. Najpierw w mediach społecznościowych zaroiło się od przerobionych zdjęć z odmłodzonymi lub postarzonymi twarzami, a następnie wszyscy dowiedzieli się, że narzędzie, które pozwala je tworzyć może naruszać naszą prywatność. Twórcy aplikacji ZAO, która podbija właśnie Chiny poszli o krok dalej. Z jej pomocą możemy wkleić wybraną twarz w dowolny materiał… wideo. Witamy w świecie, gdzie deepfake staje się rozrywką.

„Deepfake” to zbitka wyrazowa od „deep learning” (głębokie uczenie) oraz „fake” (coś fałszywego). Jest to technika polegająca na realistycznym łączeniu dowolnych obrazów i ludzkich twarzy. Deepfake bazuje na nowoczesnych technologiach sztucznej inteligencji, w tym „machine learning” (uczenie maszynowe). Fabrykowane materiały wideo to zagrożenie, które na pewno da o sobie znać w przyszłości. Okazuje się jednak, że są osoby, dla których będzie to świetna rozrywka. Chiński rynek mobile podbiła właśnie aplikacja ZAO App, która pozwala w realistyczny sposób połączyć dowolną twarz ze scenami z filmów lub teledysków.

Aby zostać głównym bohaterem ulubionego serialu lub hollywoodzkiej produkcji, wystarczy zrobić sobie dwa zdjęcia - jedno to zwykłe selfie, a drugie to fotka z otwartymi ustami. Algorytmy „machine learning”, które zaprojektowali twórcy ZAO App dopasują naszą twarz do wybranej twarzy bohatera i w ciągu kilku sekund dokonają podmiany.

Aplikacja z miejsca stała się viralem i podbiła chiński rynek mobile. Kto by nie chciał zagrać w ulubionym filmie? Martwi mnie jednak to, że podobnie jak w przypadku wspominanej wcześniej aplikacji FaceApp, w regulaminie ZAO App również pojawił się zapis o możliwości dowolnego wykorzystywania przesłanych materiałów. Ze względu na kontrowersje, treść warunków korzystania z aplikacji została już podobno zmodyfikowana, ale wciąż czuję niepokój na myśl, że „deepfake” już za kilka lat może stać się narzędziem w rękach przestępców, polityków, dziennikarzy i firm.

Nie dajcie się ponieść szaleństwu!

Na koniec ważne ostrzeżenie. Ponieważ oficjalna dystrybucja aplikacji obejmuje jedynie Chiny, wiele osób będzie chciało zdobyć ją w formie samodzielnego pliku APK. Zdecydowanie odradzam pobieranie ZAO App z nieznanych źródeł. Nie brakuje oszustów, którzy będą chcieli wykorzystać popularność chińskiej aplikacji. Nie dajcie się ponieść emocjom i modzie. W trosce o swoje cyberbezpieczeństwo poczekajcie, aż ten lub podobne tytuły otrzymają oficjalną dystrybucję w Google Play i App Store.

Nie dajcie się ponieść szaleństwu!

Na koniec ważne ostrzeżenie. Ponieważ oficjalna dystrybucja aplikacji obejmuje jedynie Chiny, wiele osób będzie chciało zdobyć ją w formie samodzielnego pliku APK. Zdecydowanie odradzam pobieranie ZAO App z nieznanych źródeł. Nie brakuje oszustów, którzy będą chcieli wykorzystać popularność chińskiej aplikacji. Nie dajcie się ponieść emocjom i modzie. W trosce o swoje cyberbezpieczeństwo poczekajcie, aż ten lub podobne tytuły otrzymają oficjalną dystrybucję w Google Play i App Store.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu