Golf to jedna z tych dyscyplin sportowych, które, oglądane z dystansu, wydają się najnudniejsze na świecie, ale gdy samemu chwyci się kij, zmienia się cała perspektywa. Poziom aktywności fizycznej jest minimalny, tu punktowane są cierpliwość i precyzja, zatem rodzaj adrenaliny jest całkiem inny, choć równie silny i uzależniający. Okazji do prawdziwej gry w golfa nie mam wiele, właściwie nawet nie wiem, czy w moim mieście jest pole golfowe, dlatego emocji szukam w sieci. Całkiem przypadkiem trafiłam w Google Play na produkcję Monogolf, która bardzo szybko przyciągnęła moja uwagę.
W grze chodzi o to, by trafić kulą do dołka i to właściwie wszystko, jeśli chodzi o zasady. Tyle tylko, że każda plansza wygląda zupełnie inaczej, a z każdym poziomem wzrasta również trudność rozgrywki. Na polach pojawiać się będą przeszkody, zbiorniki wodne, zakręty i cieniutkie korytarze, jednak mam wrażenie, że piłka i tak była przyciągana do dołka jakąś tajemną mocą, bowiem szło mi zbyt łatwo. Piłkę wybijamy przykładając palec do ekranu, a następnie puszczając go po ustawieniu odpowiedniego kąta i siły wyrzutu. Za każde trafne uderzenie otrzymujemy pakiet punktów, co jakiś czas na planszach możemy zebrać dodatkowe życia lub bonusowe punkty.
Dostępne są dwa tryby rozgrywki: mecz lub szkolenie. Rozpoczynamy w tym pierwszym, co kilka poziomów odblokujemy kolejne boisko ćwiczebne, gdzie będziemy mogli, bez utraty życia, podszkolić nasze umiejętności w podkręcaniu piłki i poznać wszystkie tajemnicze figury pojawiające się na boisku. W trybie meczu sytuacja jest nieco poważniejsza, bowiem do wykorzystania mamy określoną ilość szans, później musimy rozpoczynać zabawę od początku.
Jeśli granie w golfa was znudzi, możecie zająć się… projektowaniem boisk. W oddzielnej zakładce „Create” znajdziemy kreator pól golfowych, gdzie możemy sami sobie stworzyć wymarzone boisko z rampami, dołkami, platformami i innymi formami, które znajdziemy w pasku narzędzi na dole ekranu.
Monogolf to wciągająca, acz niestety tylko kilkugodzinna zabawa. Choć gra w golfa jest znacznie ciekawsza, gdy się w niej uczestniczy, to jednak w tym przypadku wszystko za szybko się dzieje. Plansze, mimo że potraktowane z solidną porcją fantazji autorów, są nieco zbyt proste, gdy już zrozumiemy mechanizm lecącej piłki, dlatego początkowy zachwyt dość szybko zmienił się w rozczarowanie. Zabawę może jeszcze uratować możliwość tworzenia własnych boisk i ich wykorzystanie w praktyce. To dobra opcja na chwile nudy raz na jakiś czas, lecz ten rodzaj mobilnego golfu nie sprawdzi się na dłuższą metę.
Aplikacja dostępna jest za darmo na urządzenia z systemem Android.