Gry z gatunku hidden object, choć z pozoru tak bliskie moim ukochanym, klasycznym przygodówkom typu wskaż-i-kliknij, nigdy nie należały do grona bliskich memu sercu produkcji. Z porównaniem do klasyki wspomnianego gatunku często brakowało im charakteru i wydawały mi się jakieś takie… puste. I mimo że z biegiem czasu kilku przedstawicielom udało się skraść trochę godzin w moim życiu, to wciąż odczuwałem delikatny niedosyt. Czy pani Agent Alice udało się go zapełnić? Sprawdźmy…
Gra rozpoczyna się od tajemniczego porwania prosto z teatralnej sceny. Nagle, nie wiadomo jak i skąd, pojawia się tam dziwna sylwetka, a w tle wyrasta dziwna roślina która w dużej mierze zostaje splamiona krwią ofiary. Naszym zadaniem jako specjalnej ekipy pod nadzorem Alice Wallace będzie znalezienie poszlak, które ostatecznie doprowadzą nas do sprawcy całego zajścia. Czas najwyższy wytężyć wzrok i zacząć się rozglądać — bowiem każdy, nawet najdrobniejszy szczegół, może mieć znaczenie.
Twórcy zabierają nas w niesamowitą wycieczkę w przeszłość. Barwne lata sześćdziesiąte ubiegłego stulecia! Niesamowity klimat wylewa się z ekranów oraz głośników. Do tego dochodzą znakomicie zilustrowane lokacje i solidnie napisane dialogi, które dostępne są także w języku polskim, co dla wielu z potencjalnych graczy może okazać się się istotne.
Sama rozgrywka w dużej mierze opiera się na wyszukiwaniu istotnych elementów, zbieraniu ich z kolejnych lokacji, a miejscami też rozwiązywaniu niezbyt skomplikowanych łamigłówek. Każdy nasz krok opatrzony będzie stratą energii, podobnie zresztą sprawa ma się z podpowiedziami. Te są limitowane, a kiedy zechcecie nabyć ich więcej, cóż, trzeba będzie płacić.
Agent Alice to jedna z tych gier, które ciągle żyją. Pomijając rozbudowany system mikropłatności, lub ewentualnego oczekiwania nim raz jeszcze będziemy mogli podejść do zaplanowanych dla nas wyzwań, to warto czekać i powracać do gry regularnie. Twórcy bowiem co rusz dodają do zabawy kolejne odcinki. Ile to potrwa? Trudno powiedzieć — obecnie jednak jest ich jeszcze pod dostatkiem, dlatego warto korzystać i cieszyć się następnymi porcjami wyzwań regularnie!
Czy agentce Alice udało się zmienić moje podejście do gatunku? Nie. Ale nie zmienia to faktu, że przy grze bawiłem się świętnie. Klimat zabawy, dopracowane grafiki i znakomita ścieżka dźwiękowa to nęcący zestaw, obcowanie z którym psuje jedynie ilość mikropłatności. Gra dostępna jest za darmo w AppStorze oraz Google Play (wersja uniwersalna).